Kwiecień, to mój ulubiony miesiąc w roku. Kocham wczesną wiosnę, młode listki, zapach ziemi…. Co roku obiecuję sobie , że w kwietniu będę w znakomitej formie, z pozałatwianymi wszystkimi trudnymi sprawami i w stu procentach „przygotowana” do cieszenia się moją kochaną wiosną. Ale ja sobie, a życie sobie. Mimo wszystko bardzo się cieszę, że to już kwiecień. Też tak macie, cz to tylko moje dziwactwo? :)
Na zdjęciach pierwsze młode listki przyniesione do domu ze spaceru, po świętach pojawi się trochę szerszy kadr.
Polly
Follow my blog with Bloglovin
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz